Dziś byłem po raz ostatni w jadłodajni z papierowymi talerzami i plastikowymi sztućcami. Odmówiłem dzielnie zabrania na tacy papierowej podkładki reklamującej jadłodajnię, chociaż obsługa usiłowała wcisnąć mi ją dwukrotnie. To na plus. Jednak po chwili popatrzyłem smętnie na papierowy talerzyk i plastikowe sztućce, które leżały na mojej tacy. Ich czas użytkowania wynosił jakieś 10 minut. Podjąłem decyzję, że nie przyłożę więcej ręki do ekologicznego barbarzyństwa. Nie będzie łatwo, bo wiem, że do kryteriów wyboru restauracji w postaci rodzaju jedzenia i jego jakości dochodzi kryterium przyjazności ekologicznej.